Zaangażowana, pełna energii i zawsze gotowa na nowe wyzwania – tak w skrócie można opisać panią anglistkę Wiktorię Smal. Dla niej edukacja to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale przede wszystkim budowanie relacji opartych na wzajemnym szacunku i otwartości. Gdyby mogła mieć supermoc, wydłużałaby dobę – żeby znaleźć czas i na książkę, i na kawę, i na spokojny spacer. W naszej rozmowie opowiedziała m.in. o swoich szkolnych wspomnieniach, nauczycielskich zasadach i tym, co sprawia, że z uśmiechem wraca do pracy każdego dnia. Zapraszamy do lektury!
Gdyby miała Pani supermoc, to jaka by ona była?
Gdybym mogła mieć supermoc, byłaby to umiejętność naciągania doby – wydłużania godzin wtedy, gdy są j potrzebne. Czasami dzień jest za krótki na wszystko, co chciałabym zrobić: na spokojne wypicie kawy, przeczytanie dobrej książki, dokończenie pracy czy po prostu chwilę odpoczynku.
Czy ma Pani jakąś złotą zasadę w nauczaniu?
Podczas studiów jedna z prowadzących powiedziała coś, co na zawsze utkwiło mi w pamięci: 'Edukacja to relacja'. Nauczyciel nie jest tylko źródłem wiedzy, ale też przewodnikiem, który buduje więź i wspiera uczniów w ich drodze. Od tamtej pory ta myśl jest dla mnie najważniejsza i zawsze staram się, by nauczanie opierało się na wzajemnym szacunku, otwartości i dialogu.
Co najbardziej lubi Pani w swojej pracy?
Uwielbiam interakcje z uczniami, ich pomysłowość, pytania i energie, które wnoszą do klasy. Każdy dzień jest inny, pełen wyzwań i małych sukcesów.
Co robi Pani pierwszego dnia wakacji?
Śpię do oporu, a potem celebruję wolność – powolne śniadanie, książka, spacer.
Kawa czy herbata przed rozpoczęciem pracy?
Zdecydowanie kawa! To mój mały poranny rytuał, który pozwala mi zebrać myśli i dobrze zacząć dzień.
Jaki jest Pani ulubiony sposób na odpoczynek po ciężkim dniu?
Spacer ze słuchawkami w uszach i dobrym audiobookiem – najlepiej kryminałem. Nic tak nie resetuje głowy, jak świeże powietrze i wciągająca historia pełna zagadek.
Jakim uczniem była Pani w szkole?
Ambitnym – bardzo zależało mi na jak najlepszych wynikach i starałam się zawsze dawać z siebie 100%. Nauka sprawiała mi satysfakcję, ale równie ważne było dla mnie zaangażowanie w życie szkoły. Brałam udział w konkursach, projektach i różnych inicjatywach. Chyba po prostu lubiłam tę adrenalinę towarzyszącą tym wyzwaniom.
Jaki film mogłaby Pani oglądać w nieskończoność?
Chyba filmy Disneya, a szczególnie „Mulan” i „Król Lew” - to bajki mojego dzieciństwa, do których mogłabym wracać w nieskończoność.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.