Może mamy wątpliwości, co do faktu, że zwierzęta w ZOO “mieszkają” na małym wybiegu, w klatce, że nie funkcjonują zgodnie z instynktem, że nie żyją zgodnie ze swoim rytmem biologicznym.
Możemy mieć wątpliwości.
My “tam” byliśmy, mieliśmy cel. Uwrażliwić się na te wzbudzające podziw i niejednokrotnie respekt zwierzęta świata. Poznać ich siedliska od pustyni lodowej po las równikowy. Zbudować pozytywne emocje w “królestwie fauny”.
Może lepiej byłoby spotkać zwierzęta nie w ZOO, lecz w ich własnym środowisku, ale nie wszyscy mają taką możliwość, dlatego bioróżnorodność fauny poznawaliśmy w taki, a nie inny sposób, wykorzystując formę warsztatów przyrodniczych.
ZOO - faktem jest, że tu jest namiastka przyrody, tu się chroni niektóre gatunki, które w swoim środowisku są zagrożone, bo człowiek ingeruje w środowisko, zmienia klimat. Dzisiaj niedźwiedzie polarne już “łapią” topniejące kry. To tu są zasoby niezbędne dla ochrony fauny i ich naturalnych siedlisk. Musimy patrzeć w przyszłość, z “otwartymi oczami”, by nie zniknęły z naszej planety, jak mezozoiczne gady.